W cieniu dziesięciocentymetrowych szpilek, bez grawitacji, bez powszechnego prawa ciążenia, improwizujemy całkiem umiejętnie. Kąciki ust rozchylają się do góry, policzki podnoszą, usta zamierają w bezgranicznym uśmiechu, zarażając wszystkich dookoła radością tętniącą w żyłach.
zdjęcia www.kacperz.blogspot.com
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDodaję krajankę częstochowiankę do oberwowanych i zapraszam do mnie. Pozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChodzę do IX LO ;))
OdpowiedzUsuńa Ty? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprawniczo politologiczny II klasa ;d
OdpowiedzUsuń